niedziela, 3 czerwca 2012

Memento mori

Jak ci mam powiedzieć, czym jest śmierć,
jeśli jeszcze nie wiem, czym jest życie?
Michel Quoist

         Dramat ludzkiego istnienia ma wiele wymiarów i słów. Zawsze zastanawia mnie jakie jest ostatnie słowo, owego dramatu ludzkiej egzystencji. Gdybym zapytał o to Tischnera, pewno odpowiedziałby mi, że ostatnim słowem będzie, albo zbawienie albo potępienie. Pewno coś w tym jest, ale...

          Dramat egzystencjalny to rzeczywistość, ostatnim słowem zdaje się być w takim wypadku śmierć. W końcu całe nasze życie jest byciem ku śmierci. Ale czy śmierć faktycznie wszystko kończy? Odpowiedź wcale nie jest prosta. Śmierć w jakiś sposób kończy dramat egzystencjalny. Jednak cała reszta jest nieznanym. Różne religie i światopoglądy na różne sposoby starają się rozjaśnić i pokazać, że wraz ze śmiercią nic się nie kończy. Zapewne tak jest. Natomiast z poziomu filozofii dramatu egzystencji ludzkiej, ostatnim słowem wspomnianego dramatu jest nie śmierć jakby się mogło wydawać, ale Nieznane. Bo Nieznane następuje po śmierci.

          Żeby zaś poznać śmierć i spróbować odkryć nieznane, należy wpierw poznać życie...